9 . Asakura Hao, Legendarny sierpowy i pomoc szamanom...
( Ten tytuł tak tylko "troszkę" przydługi ...)
Rozdział dedykuje Mai Asakurze, Zanie i InsomiasDead^^ Miłego czytania
Nasza grupka, która poszukiwała Yoh i jego przyjaciół, wysiedli z samochodu Billego.
I wolnym krokiem poszli w kierunku Północy. Po kilku minutach szybkiego marszu doszli do podnuża jakiegoś wzgórza, zaczęli iść pod górkę.
Oczywiście na początku szła czarnooka blondynka, szybki i zwartym krokiem. Faust był gdzieś daleko, a Jun wraz z Pai Longiem podążali za Anną.
Przed ostatni był Manta.
-Anna-sama zwolnij trochę- wysapał zmęczony blondynek, zipiąc ze zmęczenia.
-Oj Morti, nie jęcz!!! To nie moja wina, że masz takie krótkie nóżki-odpowiedziała z politowaniem dziewczyna.
Doszli prawie na samą górę, gdy nagle zobaczyli chłopaka bardzo podobnego do Yoh. Tylko, że z dłuższymi włosami i w dziwnym stroju, składającego się z : kremowej peleryny, czerwonych spodni i butów.
-Czekałem na was-powiedział ów chłopak
Yami była jeszcze z tyłu i rozmyślała nad wszystkimi sprawami w swoim marnym życiu, kopiąc przy okazji, każdy lepszy kamyk. Jak już dochodziła do reszty usłyszała :
-Czy nie zgubiliście przypadkiem, jednej szamanki ?-powiedział szatyn z kpiną wypisaną w głosie.
-Ty pewnie jesteś Asakura Hao, mam rację...-powiedziała itako zdejmując okulary przeciwsłoneczne.
-Zgadza się.-odpowiedział
-AAA!!! Hao !-wykrzyczał z przerażeniem Manta
-O cześć mały, ty pewnie nie jesteś szamanem?-zapytał szaman
-Co ja? Nie jestem szamanem
Yami w końcu doszła i popatrzyła na wszystkich zgromadzonych \nudzonym wzrokiem. Po chwili jednak dostrzegła Hao, jej źerenice rozszerzyły się gwałtownie. Patrzyła na nie ze zdziwieniem i jakby lekką obawą, dobrze zakryta przez inne uczucia w tej chwili.
-O Narri-chan ! Jak miło, że się w końcu pojawiłaś -powiedział Asakura
-Czego chcesz ?!-zapytała Anna
-To na prawdę nic takiego. Od teraz jesteś moim posłańcem, chce aby Yoh dostał Senji Ryakketsu, jak najszybciej. Niech ją bardzo dokładnie przeczyta, jest tu wiele informacji. Gdy już to zrobi to osiągnie szczyt swoich możliwości, a wtedy pomoże mi zrealizować mój cel, ale nie tylko on. - powiedział bardzo pewny siebie, szatyn z aroganckim uśmiechem
-Słuchaj jeżeli, będziesz, dalej tak pieprzyć od rzeczy - zaczęła Anna, przygotowując prawą rękę do spoliczkowania chłopaka.
Gdy już się zamachnęła, to ona niespodziewanie przechwycił jej rękę i opierając się o skałę zagrodził jej drogę.
-Firmowy Policzek Anny !!!-wykrztusiła Tamao, a Morti dokończył z niepokojem :
-Zablokowany, po raz pierwszy !!!
-Wiesz co polubiłem Cię nawet- powiedział Hao, ale medium nie zamierzała się tak łatwo poddać.
-Nie bądź głupi, mam jeszcze lewą ręke !!! - i spoliczkowała chłopaka
-Legendarny Sierpowy Anny, prosto w twarz!!!-wykrzyknęli na raz wizjonerka (Tamara) i maluch.
-Hao-sama!-powiedziała przerażona Opacho (Tak u mnie Opacho to dziewczynka !! :D )
Piętnastolatek miał cały czerwony policzek.
I wolnym krokiem poszli w kierunku Północy. Po kilku minutach szybkiego marszu doszli do podnuża jakiegoś wzgórza, zaczęli iść pod górkę.
Oczywiście na początku szła czarnooka blondynka, szybki i zwartym krokiem. Faust był gdzieś daleko, a Jun wraz z Pai Longiem podążali za Anną.
Przed ostatni był Manta.
-Anna-sama zwolnij trochę- wysapał zmęczony blondynek, zipiąc ze zmęczenia.
-Oj Morti, nie jęcz!!! To nie moja wina, że masz takie krótkie nóżki-odpowiedziała z politowaniem dziewczyna.
Doszli prawie na samą górę, gdy nagle zobaczyli chłopaka bardzo podobnego do Yoh. Tylko, że z dłuższymi włosami i w dziwnym stroju, składającego się z : kremowej peleryny, czerwonych spodni i butów.
-Czekałem na was-powiedział ów chłopak
Yami była jeszcze z tyłu i rozmyślała nad wszystkimi sprawami w swoim marnym życiu, kopiąc przy okazji, każdy lepszy kamyk. Jak już dochodziła do reszty usłyszała :
-Czy nie zgubiliście przypadkiem, jednej szamanki ?-powiedział szatyn z kpiną wypisaną w głosie.
-Ty pewnie jesteś Asakura Hao, mam rację...-powiedziała itako zdejmując okulary przeciwsłoneczne.
-Zgadza się.-odpowiedział
-AAA!!! Hao !-wykrzyczał z przerażeniem Manta
-O cześć mały, ty pewnie nie jesteś szamanem?-zapytał szaman
-Co ja? Nie jestem szamanem
Yami w końcu doszła i popatrzyła na wszystkich zgromadzonych \nudzonym wzrokiem. Po chwili jednak dostrzegła Hao, jej źerenice rozszerzyły się gwałtownie. Patrzyła na nie ze zdziwieniem i jakby lekką obawą, dobrze zakryta przez inne uczucia w tej chwili.
-O Narri-chan ! Jak miło, że się w końcu pojawiłaś -powiedział Asakura
-Czego chcesz ?!-zapytała Anna
-To na prawdę nic takiego. Od teraz jesteś moim posłańcem, chce aby Yoh dostał Senji Ryakketsu, jak najszybciej. Niech ją bardzo dokładnie przeczyta, jest tu wiele informacji. Gdy już to zrobi to osiągnie szczyt swoich możliwości, a wtedy pomoże mi zrealizować mój cel, ale nie tylko on. - powiedział bardzo pewny siebie, szatyn z aroganckim uśmiechem
-Słuchaj jeżeli, będziesz, dalej tak pieprzyć od rzeczy - zaczęła Anna, przygotowując prawą rękę do spoliczkowania chłopaka.
Gdy już się zamachnęła, to ona niespodziewanie przechwycił jej rękę i opierając się o skałę zagrodził jej drogę.
-Firmowy Policzek Anny !!!-wykrztusiła Tamao, a Morti dokończył z niepokojem :
-Zablokowany, po raz pierwszy !!!
-Wiesz co polubiłem Cię nawet- powiedział Hao, ale medium nie zamierzała się tak łatwo poddać.
-Nie bądź głupi, mam jeszcze lewą ręke !!! - i spoliczkowała chłopaka
-Legendarny Sierpowy Anny, prosto w twarz!!!-wykrzyknęli na raz wizjonerka (Tamara) i maluch.
-Hao-sama!-powiedziała przerażona Opacho (Tak u mnie Opacho to dziewczynka !! :D )
Piętnastolatek miał cały czerwony policzek.
Yami :
Najpierw byłam zdziwiona tą sytuacją, ale teraz wręcz rozbawiona tym wszystkim. Musiałam dodać jakiś komentarz, no po prostu musiałam.
-To na prawdę zabawne patrzeć, jak Hao został spoliczkowany, ale możemy już iść Anno-kun?
-No dobrze- odpowiedziała Anna
Nad nimi uniósł się Hao na swoim Duchu Ognia wraz z Opacho.
-Do zobaczenia Anno, a co do Ciebie Yami już niedługo do mnie dołączysz, ale jak na razie też masz przeczytać Księgę Szamanów - powiedział
-Dobrze a teraz zjeżdżaj mi ztąd- po mojej wypowiedzi, teleportował się gdzieś
Nie obchodziło mnie to zbytnio, tylko po co mu ja , skoro nie biorę udziału w turnieju.
Nagle Ania zobaczyła czerwony mini-wan (tak chyba, to się piszę xP).
-Ej wy zatrzymajcie się , powiedziała.- Od razu zauważyły, że jest medium, dlatego zgodziły się, bo nie chciały, aby ktoś przeprowadził uch duchy do zaświatów.
Po jakieś godzinie drogi dotarliśmy wszyscy razem z Faustem i Elizą na miejsce. Tam Hanagumi ( spiszę je, jak mi się zechce dokończyć wszystko na temat bohaterów xD ) [Mari-san, Tobie się nigdy nie zechcę dop.KD] (Nie do końca, może kiedyś... Dobrze, że zacząłeś się słuchać, chociaż ta tresura trochę zbyt długo trzeba było cię {specjalnie z małej} tresować ) [==" To nie było miłe, wredna jesteś!!!] (Ja jestem po prostu szczera i masz na mnie nie krzyczeć, bo pożałujesz *look na 1080 korali Anny i złowieszczy uśmieszek*) [*przełyka gorączkowo ślinę* Skąd masz te korale *jąka się*] (Pożyczyłam, a teraz spadaj)
Niebiesko włosa dziewczyna, paląca papierosa, walczyła z Yoh-kunem, lalkarka (szamnka władająca lalkami) atakowała Rio...
Zauważyłam, ze sobie nie radzą, już chciałam ingerować, ale Anna mnie powstrzymała
-Yami-kun, zostań, bo jak je zbyt mocno za atakujesz to zrobisz im krzywdę, ja to zrobię-szepnęła mi na ucho i wkroczyła do akcji. Przywołała dwa Shikigami Hao i powstrzymała ich ataki.
-Kobieta zawsze powinna się lekko spóźnić, na przyjęcie by mieć dobre wejście i zawsze powinna wiedzieć kiedy sobie iść.
-My tu jeszcze wrócimy, dokończyć naszą zabawę-powiedziały i zniknęły.
Wszyscy by;i zdziwieni na nasz widok...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZa motywowanie ^^ I spamowanie oraz mianuje Cię na funkcje "zamacza zasad " *KD Bije brawo*
UsuńA po za tym, mam dzisiaj raz do roku dzień dobroci i bycia miłym dla innych xD
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNom ^^, ale miła jestem bardzo rzadko (przynajmniej dla większości osób, czase jestem dla niektórchy miła np.Maja i Zanie itp.., ale w moim przypadku to rzadkość ) No i też dedyk, za to, że przynajmniej ty to gówno czytasz ;_;
UsuńArigato
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńGomen, ale i tak niezbyt się boję. Praktycznie to ja się żadnego człowieka nie boje, nawet nie wiem czemu ^^"
UsuńWiem, że jesteś miła i, że tylko czasem dla Lili, no po tym co czasem wyprawia to się nie dziwię.
Ale nadal boli mnie to, że pisze akurat Yaoi, jest tyle innych rodzajów mang, ale jak przejdzie do Yuri, to to już będzie chore...
Ciesze się, że dzisiaj dodałaś nowy rozdział u siebie, jest na prawdę genialny :D
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNo widzisz, podobno w każdej sytuacji jest jakaś dobra strona ... xD
UsuńTaa, chyba prawie każdej ....
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDobrze to ujęłaś. Tępa jestem, ten blog ledwo idzie na przód, a ja już idiotka kolejnego zaczęłam... xD
UsuńJA sama siebie nie ogarniam...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńAle masy tworzyć nowe, bo jak nie...
UsuńAle na "nie masz odwagi" możesz przy 15 rozdziale dodać epilog ^^"
Ja może je kiedyś skończę, jak dodam tutaj 10 rozdział xD przy 12 będzie epilog ...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJeszcze nie planuje, ale nie chce mi się pisać..
UsuńJestem trochę za leniwa