czwartek, 31 października 2013

10. Księga Szamanów i X-laws

10. Księga Szamanów i X-laws ( moje kochane BFF -,- )

Anna powstrzymała atak dziewczyn, a one przeniosły się nie wiadomo gdzie. 
-O cześć Anna-powiedział jak zawsze z uśmiechem Yoh
-Ohayo, ale nie jestem tu na wakacjach... Yoh i Yami, może cie na słówko ?!..-stwierdziła niż zapytała 
-Tak Anno-odpowiedzieli i poszli na chwilę z dala od tego rozwydrzonego towarzystwa, niestety reszta zamiast dać im święty spokój poszła za nimi.
-Mam tu sekrety wroga, w księdze szamanów jest cała wiedza i moc Hao Asakury, którą musisz poznać, aby go pokonać-powiedziała powagą blondynka
-Anno, a tak po za tym skąd masz te shikigami ?-zapytał Yoh
-Od Hao-odpowiedziała
Wszyscy wytrzeszczyli oczy, ale nikt nie śmiał się odezwać
-Ale raczej nas nie zniszczysz, no nie ?-zapytał z uśmiechem Yoh i po chwili zaczął się chichrać. Anna uderzyła go za to w twarz..
-Zachowuj się jak na twój wiek przystało, twoja przyszła żona przyniosła tajemnice wroga-wywrzeszczała poprawiając chustę.
-To jej pierścionek musi mieć 24 karotki-powiedział Choco kolejny marny żart, przebrany za marchewkę, na co oberwał od shikigami Anny.
-Tak teraz pokonamy Hao- darł się Rio, na co oberwał od Yami, to też za to, że wcześniej pytał się czy będzie jego damą, a ta nie miała okazji mu za to przyłożyć.
-Uspokój się, jego się nie da pokonać- powiedziała ze spokojem czarnowłosa patrząc na nich z kpiną.
-To jak pokonać kogoś, kto ma 1000 lat!!!- wrzasnął Trey
-On nie ma tysiąca lat, on jest reinkarnacją pierwotnego Hao Asakury - powiedział Len wyręczając Anna i Yami z tłumaczeń.
-Ale dlaczego ?-zapytali razem
-Ponieważ tysiąc lat temu osiągnął pięć punktów gwiazdy jedności, teraz obowiązkiem Yoh jest go powstrzymać- wytłumaczyła Anna
-To jak pokonać kogoś takiego ?- zapytał Choco
-Yoh musi poznać tajemnice księgi, żeby to zrobić-odpowiedziała Anna, tłumacząc jak do deblili, a przynajmniej tak się czuła
-Stary idziemy z tobą-wykrzyknęli razem Trey i Rio
-Wy nic nie rozumiecie, tylko Yoh i Yami mogą to poznać!-oburzyła się Anna
-Ale mistrzu Yoh- nalegała kopia Elvisa
-Wiecie to chyba sprawa Asakurów-odpowiedział z niepewnością nasz niepoprawny optymista
-Po prostu powiedz, że nie chcesz abyśmy poznali sekrety rodziny Asakurów- wystrzelił prosto z mostu Ren, zresztą tak ja zwykle i dobrze...
Odpowiedział mu trochę głupią i niezdecydowaną miną.
-Dobrze, a teraz po proszę grzecznie. Yoh czy możemy poznać sekrety księgi., proszę- i przyłożył swoje Guan-Dao do jego szyi.
-No nie wiem, czy to dobry pomysł, ale dobrze.- Powiedział i zwrócił się tym razem do Anny
-Możemy już zaczynać ?-zapytał
-*Hai- powiedziała i otworzyła przejście, a szamani mieli otwarte jadaczki z tego widoku
-Jak mówiła, że tylko ja z Yoh mamy to odczuwać to mówiła dosłownie- wyjaśniła Yami, krzyżując ręce na klatce krzyżowej
Wszystko było już gotowe, ale każdy się cykał wejść pierwszy, nagle Yoh zauważył :
-Od kiedy jest tu Faust?- zapytał, a Ren popchnął go do portalu za nimi wskoczyła reszta, Yami na kańcu by przekazać coś szeptem Annie.
-Nie wierzę, że wchodzą tam wszyscy-powiedziała z irytacją Anna
-Wiesz Anno, to dlatego, że są przyjaciółmi. Chcą sobie pomagać - powiedziała Jun, na co itako pokręciła głową z bez aprobatą.

Po stronie księgi :

Wszyscy byli lekko otumanieni, no może oprócz naszej szamanki. Zobaczyli Hao z przed 1000 lat, udało mu się pokonać i podporządkować sobie  shikigami, które obecnie ma Anna. Słyszeli myśli osób którym pomógł.
"Stał się zbyt silny", "Musimy się go jakoś pozbyć!", "To demon w skórze człowieka!". Przed nimi pokazał się Asakura (wiecie Hao).
-Słyszeliście ich myśli, prawda ?-zapytał a raczej stwierdził. Chwilę później cały obraz się zmienił, a Hao szedł pod prąd rzeki, a przynajmniej tak się zdawało Rio
-Jak on chodzi pod prąd? Nie rozumiem-powiedział Rio
-Ja nie chodzę pod prąd, bo to ja jestem wodą-powiedział dobitnie Hao i znowu to samo co przed chwilą, tylko, że teraz była lawa. Chwycił to do rąk.
-Czy to nie jest super gorące?-wykrzyczał Rio (znowu -,-)
-Jest, ale mnie to nie parzy-odpowiedział mu tysiąc letni szaman
-To tylko złudzenie- podważył jego słowa Trey, ale zaraz został zagłuszony
-To nie jest złudzenie, to jest wspomnienie, które mogę przywołać  i przeżywać na nowo, bo to ja jestem częścią czasu. (trochę zmieniłam, i dobrze )
Krajobraz na nowo się zmienił. Teraz widzieli całą ziemię z perspektywy lotu ptaka, na przeciwko nich stał Hao
-Mogę widzieć przeszłość i teraźniejszość, a nawet przyszłość. Jest to dla mnie niezmienna jednostka.
I pokazało im się Królestwo Szamanów.

-Widzicie to wszystko, to świat nienaruszony przez Ludzi. Tutaj nie ma przeszłości ani przyszłości , jest tylko teraźniejszość.-teraz było widać przyrodę bez zniszczenia itp... (nie chce mi się opisywać, zbyt zmęczona na to jestem ).
-Będziesz miał swoje upragnione miejsce- zwrócił się do Rio
-Przywrócę twojej rodzinie chwałę-słowa kierowane do Rena .
-Drabożdżki będą żyć w spokoju-do Treya
-Wiatr śmiechy będzie wiał na świecie.
-Twoja moc w nowym świecie będzie moja- to było do Yoh, tylko on został poinformowany o najbliższej przyszłości...


U Mortiego :

Od kilku godzin dyskutował z Hao na temat tego, ze on nie ma uczuć i nie rozumie, że on i Yoh są przyjaciółmi.
-Twoi przyjaciele wrócili- powiedział Hao 
Blondynek od razu pobiegł na miejsce, to co ujrzał było dla niego dziwne. Na górze kanionu stało X-laws (tak oddaje im KD na tydzień -,-) [Czemu ?-dop.KD] (Bo tak mi się podoba !) 
i celowali w Yoh i całą resztę.
-Musimy sprawdzić, czy nie przeszedłeś na stronę Hao. Odezwij się jeżeli tak nie jest. - powiedział swoje warunki, ten psychopata w białych kitach, zwany marco (specjalnie z małej !)
Nie doczekał się jednak odpowiedzi i wystrzeli Arcyducha. Pociska trafił, ale czy aby na pewno.
Pod Anną ugięły się kolana, ale Yami i Yoh obronili całą resztę
-To niesamowite, że osiągnąłeś taką siłę w tak krótkim czasie Yoh, ale i tak będziemy Cię obserwować-powiedział i  zniknął z bandą tych wariatów w białych kitach.  (wiem mam mało bogate słownictwo, ale mam lenia i jestem zmęczona, ale obiecałam sobie, że dodam nowy rozdział)
Wszyscy się cieszyli, no może prawie wszyscy Amidamaru, Shi i Yami siedzieli oddaleni od grupy.
Yami prowadziła ciekawą dyskusję telepatycznie, no właśnie z kim....
Amidamaru się przeistaczał, to samo Shi, ale ona miała też parę poleceń od Boga.

***
A teraz do Anny i Yoh.
-Yoh! Twój dziadek kazał mi to  tobie przekazać-powiedziała Anna z lekkim uśmiechem, co spodobało się Yoh, że chociaż jemu okazuje uczucia.
-Ale co to jest?-zapytał oglądając Antyk
-Yyyy i tu mnie masz-odpowiedziała itako.


***

Krótko, mało na temat i nieskładnie, ale obiecałam sobie, że uda mi się dodać choćby nie wiem co!

Chcę wszystkim życzyć Helloween, bo energia duchowa dziś jest znacznie silniejsza niż zwykle.

Pierwszego Listopada zapalcie komukolwiek znicz, tak dla pamięci nawet.

Pozdrawiam 






3 komentarze:

  1. Hue hue, rozdział zajeżdżał anime na kilometrów kilkaset i fajnie, dobrze jest : )
    Ty leeeeeniu paskudny, jak to się opisywać nie chce?
    R
    a
    z

    D
    w
    a

    T
    r
    z
    y
    .
    .
    .

    F
    O
    K

    F
    o
    r
    e
    v
    e
    r

    N
    a

    P
    i
    ę
    ć

    S
    e
    k
    u
    n
    d

    !
    !
    !

    Okej, odfokałam się xD
    Oczywiście jak ja koffam X-Laws, normalnie bym ich przytuliła (czyt. zadusiła) -.-"
    "-Ale co to jest?-zapytał oglądając Antyk
    -Yyyy i tu mnie masz-odpowiedziała itako." - haha, epicki moment ^^
    Mina Anny musiała być nieziemska ;D

    No nic, pozdrawiam i czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem leniwa, oszczędzam prąd i energię..
      Dzięki za komentarz i o czymś mi przypomniałaś i to bardzo ważnym...

      Usuń
  2. Nie jesteś leniwa, ja jestem leniwa *wypina dumnie pierś*, a poza tym Król Duchów przy Marco jest geniuszem na skalę światową ;D. Rozdział wspaniały i nie mogę się doczekać następnych. Wybacz, że wcześniejszych rozdziałów nie komentowałam, ale nie chciało mi się *a otwierać i czytać po kolei to się chciało xD*. Pozdrowionka i papatki :)

    OdpowiedzUsuń